ODPADY SPOD LADY
Pamiętacie taką imprezę jak Międzygalaktyczny Zlot Superbohaterów? Pewnie, że pamiętacie, bo superbohaterowie tak szybko nie zapominają. Aktualnie, w stanie katowickiego uśpienia (przyjmijmy, że Katowice to tylko miejsce na przezimowanie dla superbohaterów). Ale jeśli wrócić wspomnieniami do czasów świetności, przypominamy sobie zakorkowaną ulicę Zabrzańską, huk peleryn zagłuszający pociągi w przejściu pod dworcem i Górniczą Orkiestrę Dętą, prowadzącą kolorowy korowód do centrum miasta.
To wszystko pamięta też Agata. Szczególnie dobrze pamięta nieodłączny element bytomskich edycji Zlotu – Kiermasz Twórczej Reanimacji Odpadów. Pamięta, bo od tego wszystko się zaczęło. No, pomijając, że sklejanie, skręcanie, wiązanie, malowanie, drapanie i wszelkie inne czynności dające nowego ducha rzeczom, które – wydawałoby się – tegoż ducha już dawno wyzionęły, towarzyszyły jej od zawsze.
Co się zepsuło to naprawiałam – tak mówi Agata, pomysłodawczyni i właścicielka magicznego miejsca Odpady spod lady.
Babcie – to takie wzory zero waste.
To dla niej ważne – ten umiar w posiadaniu. Jak mówi, nasi rodzice to stracone pokolenie, które zachłysnęło się plastikiem. Tanim, powszechnym, produkowanym na niewyobrażalną skalę. My, dzieci plastikowych rodziców, jesteśmy już nieco inni. Zaczynamy się bać, że utoniemy w tej górze śmieci i dociera do nas, że, jeśli czegoś z tym nie zrobimy, to z całą pewnością utoną w niej nasze dzieci i wnuki.
Zatem dla Agaty wzory zero waste to wspomniane już babcie i… bytomianie. Zupełnie szczerze i zupełnie poważnie mówi:
Bytom to źródło upcyklingu! I dalej – Tu ludzie cenią i lubią takie rzeczy. Odpady spod lady? Nie trzeba im tego tłumaczyć. Oni doskonale wiedzą, o co w tym chodzi. W Bytomiu są naprawdę ogarnięci ludzie.
Agata jest mamą dwóch dziewczynek. Z większą gromadką dzieci ma do czynienia podczas spotkań i warsztatów upcyklingowych. Opowiada, że dzieci naprawdę to czują, nie trzeba ich tego uczyć i mają sporą wiedzę. Doskonale orientują się, co trzeba wyrzucić do danego pojemnika i czym jest recykling.
A czym są Odpady spod lady? To – jak mówi Agata – takie miejsce zero waste. Wszystko w pigułce.
Mikroskopijny sklep w najwęższej i jednej z najstarszych ulic Bytomia, Zaułku. Niby w samiutkim sercu miasta, ale nie ma tam tłumów. W Odpadach przesiadują tancerze wydziału Teatru Tańca, przychodzą osoby, które korzystają z możliwości ponownego napełnienia pojemnika po kosmetyku, zaglądają dzieci, zerkają osoby, które korzystają z wieszaka w ramach akcji Wymiana ciepła, a także chętni na poszperanie w szafie z ubraniami, z której można coś wziąć w zamian za zostawienie innej części garderoby.
Wszystko to piękne i idealistyczne, ale trudno powiedzieć, czy to pozwoli przetrwać temu magicznemu miejscu. Jego pomysłodawczyni nie chciałaby, żeby Odpady spod lady zniknęły, ale nie ukrywa również, że czeka na podmuch wiosny i małe ożywienie w sklepie.
Zajrzyjcie koniecznie. Opowie Wam o tym, jak w Szkocji uczyła się odnawiania mebli, o radykalistach upcyklingowych i o tym, że ona woli, żeby nie urywało kieszeni i żeby żyć na luzie. Możecie przynieść coś ze sobą. Na przykład jakieś ubranie na wymianę. Nie przynoście palet. Tacy śmiałkowie już byli i się nie zmieścili… 😉
manuffaktura